Udało nam się pojechać na Wielkanoc do Polski. Pogoda była prawie przez cały pobyt cudowna. Miałam tyle planów, niestety połowy nie udało mi się zrealizować. Najważniejsze, że zobaczyłam rodzinę i przyjaciół.
Pojechaliśmy samochodem, co pozwoliło mi na szaleństwa zakupowe, szczególnie książkowe i kosmetykowe. Przywiozłam trochę moich rzeczy od rodziców, wciąż nie zabrałam części książek, płyt...
Za każdym razem jak jadę do Polski, coraz mniej się czuję "u siebie", pomimo tego że chciałabym kiedyś tam wrócić mieszkać. W Szwajcarii też nie czuję się u siebie... Za każdym razem jak wracam z Polski to mnie taki sentymentalny nastrój nachodzi. Najważniejsze, że spędziłam wspaniałe święta z najbliższymi. Kilka zdjęć z ostatnich dni.
|
Hotel Andel's Łódź |
|
W tle Manufaktura i kawałek Łodzi |
|
Wnętrze hotelu |
|
Ulica Piotrkowska |
|
Bez pączka ani rusz! |
|
Tak proste a tak cudowne - świeży chleb z serem kozim, tymiankiem i miodem |
|
Testowanie łódzkich hamburgerów |
|
Śniadanie na słonecznym tarasie |
|
Wiosna w ogrodzie |
|
Wiosna w ogrodzie |
|
Przywiezione z Polski - polskie wino, polecam! |