Wczoraj nie miałam czasu zajrzeć na bloga, dzisiaj nadrabiam zaległości... Temat piątego dnia jest chyba najtrudniejszy dla mnie, bo czym może być szczegół? Czy to coś małego, co nie ma znaczenia, ale nas zachwyca? Czy coś dużego, bez czego nasze istnienie nie miałoby sensu? Nie chciałam aż tak bardzo filozoficznie interpretować tego tematu, więc zdecydowałam się na coś małego, bez czego nie mogę żyć. Balsamy do ust! Nie wyobrażam sobie wyjścia z domu, bez posiadania przynajmniej dwóch balsamów - jeden jest w torebce, drugi w kieszeni płaszcza. Każdy ma jakiegoś bzika... ja bez balsamu czuję się dziwnie. A jak tylko wyjdę z domu i odkryję, że go ze sobą nie mam, od razu mi się wydaje, że moje usta są spierzchnięte. Próbuję wciąż nowych balsamów, mam swoich faworytów i totalnie przegranych.
Ostatnio zachwycam się balsamem ze zdjęcia.
o tak, szminka wazelinka musi byc!
OdpowiedzUsuńbez szminki ani rusz! :)
Usuńa ja nie wiem, czy inne powietrze niż w Polandii
OdpowiedzUsuńale jak nie nawilżam wyglądam jakbym nie piła nic od 2 tygodni - taką skórę mam na ustach wysuszoną :/
szczegół a ważny
ja się uzależniłam od balsamów do ust kilka lat temu i od tego czasu nie mogę bez nich żyć.
UsuńJuż pobiegłam kupić :) skoro mówisz, że dobry... tej zimy nic mi nie pomagało...
OdpowiedzUsuń