Listopad to nie mój czas. Najchętniej zagrzebałabym się w pościeli i przeleżała w łóżku do marca, z przerwą na święta. Szczególnie, że mój kontrakt nie zostanie przedłużony, więc po świętach nie mam do czego wracać...
W październiku odwiedziłam Polskę, to było tylko pięć dni, ale i tak było cudownie. Oczywiście zabrakło mi czasu na zobaczenie się ze wszystkimi, z którymi chciałam, odwiedzenie wszystkich miejsc o których marzyłam przez ostanie 10 miesięcy. I nie było czasu na zjedzenie dobrego pączka (bo niedobre zjadłam dwa...)
Ale co tam... już niedługo przyjdą te cudowne dni na które mam nadzieję :)
A tutaj kilka dni w Polsce...
nawet blogspot się zbuntował i tylko to jedno zdjęcie udało mi się załączyć po 15 minutach ładowania...
dobranoc świecie...
To zainspirowało nieszczęśliwie mój żołądek do nadmiernej produkcji śliny... Zjadłabym pączka z różą!
OdpowiedzUsuń