8.07.2015

Wynwood

Jest taka część Miami do której bardzo lubię wracać. Może dlatego, że przypomina mi trochę rodzinne okolice? A może dlatego, że jest to wolna część tego miasta - pełna wspaniałego graffiti, galerii sztuki i artystów.









3 komentarze:

  1. Miami mnie fascynuje. Oglądam je głównie w serialu Burn Notice i zawsze wydaje mi się podniecające i z dreszczykiem :) A tak na serio, fascynuje mnie kultura kubańska!! Straszy tylko pogoda.

    Też uwielbiam dobre graffiti: wydaje mi się sztuką na wskroś szczerą.

    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze powiem, że jak się przenosiliśmy do Miami to moje jedyne skojarzenie było Miami Beach i imprezy. Na szczęście jest tutaj o wiele więcej. Nie mieliśmy jeszcze okazji odwiedzić dzielnicy Little Havana, która jest zamieszkiwana głównie przez Kubańczyków. Ale w planach mamy odwiedziny najsłynniejszej restauracji kubańskiej w Miami "Versailles". Podobno robią nieziemskie kanapki z wieprzowiną.
      My Miami oglądamy w "Dexterze".
      Ja uwielbiam jak jest gorąco, więc nie narzekam za bardzo na pogodę, ale błogosławię klimatyzajcę w domu :)
      Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny! :)

      Usuń
  2. Jednym z miejsc, które chciałabym zobaczyć to właśnie Miami <3. Zazdroszczę :(. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń