5.07.2012

Jedzenie!

Jak się siedzi w domu i dziczeje trochę najlepszym sposobem na miłe spędzenie czasu jest jedzenie. A jeszcze lepiej - przygotowanie go. Tak więc rozwijam swoje talenty kulinarne i co jakiś czas gotuję coś pysznego.

Jeszcze nie doszłam do tego żeby samej wymyślać przepisy, wciąż korzystam z porad mądrzejszych ode mnie w gotowaniu... Lubię zaglądać do:  White Plate, Tomek Wozniak gotuje i Kwestia smaku. Czytam też online Magazyn Kuchnia.

Fajnie jest sobie czasem postać przy garach... poczuć zapach czosnku podsmażanego na maśle, świeżej bazylii zerwanej z krzaczka na tarasie, posłuchać bulgotania białego wina dolewanego do risotto.

Głodna jestem... idę na zakupy :) Kto wie, może jutro będą zdjęcia nowych potraw?

A na razie na zdjęciach ułamek tego co już zdążyłam zrobić. Temat jedzenia uważam za otwarty! Ale zamknąć się go szybko nie da... Smacznego!
Zupa cebulowa to moje odkrycie. Przygotowanie nie jest skomplikowane,
smak niesamowity.
A do tego grzanki... koniecznie z serem gruyere!

Był test polskiego jedzenia - kasza (której tutaj niestety nie ma...)
z gulaszem i domowymi kiszonymi ogórkami. Chyba najbardziej tęsknię za
takimi obiadami właśnie. A na pierwsze pomidorówka z ryżem....
rozmarzyłam się :)

Filet de perche (czyli filet z okonia). Rybki są przepyszne (w ogóle jem tutaj o wiele więcej ryb niż w PL). Tutaj przygotowane w sosie ze śmietany, mąki, cytryny i zielonej pietruszki, do tego domowej roboty frytki marynowane w oliwie z oliwek, papryczce chili i occie balsamicznym

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz