26.01.2013

oto sobota!

W piekarniku właśnie pieką się grzanki z kozim serem, tapenada pomidorowa przygotowana, wino w kieliszku czeka. 2 Broke girls się ładuje. Niech żyje samotna sobota!

4 komentarze:

  1. Czasem fajnie :D
    Ja ostatnio tak miałam, jak Szymon do Rzeszowa na weekend pojechał - a ja się wylegiwałam na kanapie oglądając jakiś serial, którego on nie cierpi (choć pierwotnie miała być ''Ania z Zielonego Wzgórza'' :D)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja właśnie nadrabiałam zaległości w serialach, bo M. nie wszystkie lubi. Wczoraj wrócił z podróży, więc koniec laby ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. pysznie :) ja tam od czasu do czasu lubię spędzać samotne soboty, tudzież inne dni. Ale wierzę, że to się może znudzić.
    ściskam mocno
    Monika

    OdpowiedzUsuń
  4. ja też lubię, ale ostatnie miesiące to już przesada. Cóż, pozostaje szukać radości w gotowaniu, czytaniu i jedzeniu :)

    OdpowiedzUsuń